Interim manager

Są dwie osoby niezdolne do wykonywania zadań: jedna przed nim i druga po nim

Interim manager

Interim manager czasami przedstawia swoją pracę w ten sposób, że są dwie osoby niezdolne do wykonywania zadań: jedna przed nim i druga po nim. Z jednej strony to żart. Z drugiej strony jest to sposób na opisanie charakteru ich pracy. Interim managerowie zatrudniani są w celu dokonania zasadniczej zmiany w sposobie prowadzenia działalności firmy. Zatrudniani są po to, aby firma mogła przetrwać na rynku przy rosnącej konkurencji.

Ten przed nimi prawdopodobnie miał pomysły, które już nie pasują do obecnej sytuacji. Może stworzył rzeczywistość, która z jakiegoś powodu nie została zaakceptowana. Obecny manager odbudowuje firmę zgodnie z jego lub jej osobistą wizją. „Róbcie, co mówię, podążajcie za mną, działajcie zgodnie z moimi zasadami. Wspólnie stworzymy mentalne projekcje, które pozwolą nam osiągnąć sukces”.

Jak wiemy, nic na tym świecie nie trwa wiecznie. Po pewnym czasie pojawia się nowy manager z nowym spojrzeniem na sprawę. Nowy pogląd jest sprzeczny z aktualnym tworzeniem w polach mentalnych. Wcześniej ta żywa energia była wymagana, ale teraz trzeba się dostosować do nowych okoliczności. Uświadamiamy sobie, że podstawa naszego sukcesu zniknęła i że nierozsądne jest przywiązywanie się do rezultatów naszych działań.

Czasami może uda nam się stworzyć coś wyjątkowego, coś, co jest potrzebne. Zdarza się, że jesteśmy na właściwym miejscu we właściwym czasie. Ale czy możemy puścić to, co stworzyliśmy, i nie osądzać innych, którzy byli przed nami lub będą po nas? Czy możemy pozostać, w różnych okolicznościach tym, kim jesteśmy? Czy możemy pozostać przy swoim sumieniu, w centrum tego, kim naprawdę jesteśmy? Jeśli nasza odpowiedź brzmi „tak”, to możemy mieć większą wartość dla świata i ludzkości. Uzyskujemy lepszy wgląd w konkretne zadanie, jakie mamy do wykonania. W pewnym sensie wszyscy jesteśmy tymczasowymi menedżerami własnego życia. Zawsze jesteśmy pomiędzy prawdami, porzucając stare, akceptując nowe – lub nie porzucając tego, co stare, i ponosząc tego katastrofalne konsekwencje.

Centrum naszego istnienia jest ukryte w naszych sercach. Niesiemy je przez świat, który zaczynamy coraz lepiej poznawać. Im bardziej jesteśmy świadomi tego centrum w nas, tym lepiej rozumiemy świat. Łatwiej wycofujemy się z pola bitwy, nie przywiązując się do niczego, co wydawało się osiągnięciem w tym świecie. Nie jest sztuką odniesienie większego sukcesu, ale ważne jest zrobienie pierwszego kroku, aby naprawdę dotrzeć do siebie, wejść w proces przebudzenia. Jesteśmy wtedy w stanie zauważyć, że świat uwięził nas w królestwie czasu i przestrzeni.

Jest to pierwszy krok na duchowej ścieżce do wolności. Możemy wyczuć możliwość stania się częścią wiecznego procesu twórczego, kierowanego przez siły miłości, które stoją za wszystkim. Jednocześnie znajdujemy odpoczynek w naszym najgłębszym ja, które jest nieporuszone. Sposób, w jaki działamy, nasza prawdziwa motywacja, zmienia się. Stajemy się interim managerem w procesie przebudzenia.

Print Friendly, PDF & Email

Udostępnij ten artykuł

Informacje o wpisie

Data: 9 kwietnia, 2018
Autor: John van den Berg (Netherlands)
Zdjęcie: Logon MP

Ilustracja: