Nasze ludzkie doświadczenie odbywa się w polu dwoistości. Potrzebujemy dwoistości, aby dostrzec kontrast, tak jak potrzebujemy czasu, aby zrozumieć skończoną naturę życia. W rzeczywistości jednak widzimy, że nic nie jest skończone. Jest to po prostu konieczna iluzja, która ułatwia nam życie w tym polu życiowym. Dzisiaj cała ludzkość jest dobrze osadzona w polu dualności i w tym sensie funkcjonuje doskonale.
Teraz jednak nie potrzebujemy już iluzji, którą nazywamy czasoprzestrzenią… Musimy nauczyć się żyć w teraźniejszości. Coraz ważniejsze będzie nauczenie się życia w sposób, który umieszcza nasze doświadczenie życiowe poza linią czasu. Nie jest to łatwe, ponieważ wyrośliśmy z ideą przeszłości i przyszłości, nasze myślenie jest do niej całkowicie dostosowane. Ale przeszłość i przyszłość to idee, a to co jest prawdziwe to teraźniejszość.
Uwolnienie się od znanych wzorców w swoim życiu jest dezorientujące. Istnieje czasem trudny okres pomiędzy komfortem, który znaliśmy, a prawdziwym komfortem, który następuje po tym chaotycznym okresie. Możemy podjąć działania, które zachęcą do postrzegania żywego doświadczenia chwili, a tym samym zmniejszą mechaniczne reakcje z przeszłości. Dostrzeganie, że nasze nawyki zachęcają nas do odtwarzania tych samych scen, do korzystania ze starych kolein, zachęci nas do wyboru świeżych reakcji, a tym samym innych rezultatów.
Nasze wzorce myślowe nie mogą nas od tych wzorców uwolnić. Wolność to nie lepsza historia, to umiejętność świeżego spojrzenia na naszą obecną historię i zaobserwowania, że nasze zachowanie przywołuje stare rany. Dostrzeżenie całości funkcjonowania ego wymaga czasu i jeśli świadomie uczestniczymy w tym procesie, zostanie on przyspieszony. Świadomość jest niezbędnym aspektem uzdrawiania!
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do postrzegania wszystkiego wokół nas poprzez nasz światopogląd, że proces ten stał się automatyczny i wpływa na naszą percepcję w sposób oślepiający. Szukamy spójności we wszystkim, co nas otacza, aby uniknąć tego, co nowe, aż nasze problemy staną się zbyt duże, aby je zignorować. Na szczęście otaczają nas osoby, które mają odmienne poglądy i to może spowodować, że zakwestionujemy słuszność naszych koncepcji. Po prostu dopuszczenie niepewności może zmienić nasz pogląd na świat i nas samych. W rzeczywistości żyjemy w świecie symboli i musimy być w stanie rozróżnić, co jest żywe, a co martwe w naszym języku i w naszym zachowaniu.
Wiadomo, że na każdą akcję jest reakcja, dlatego nie robimy niczego, za co moglibyśmy się obwiniać, ale to, co powinniśmy rozwiązać dla naszej duszy.
Przez całe życie dokonujemy wyborów, które albo wzmocnią nasze poczucie integralności, albo je pomniejszą. Dotyczy to naszych codziennych decyzji, naszej chronicznej wewnętrznej paplaniny i naszych relacji z innymi. Nasze dni są stale wypełnione różnymi opcjami, a wybory, których dokonujemy, są energetycznie odpowiedzialne za kierunek, w którym zmierza nasze przeznaczenie.
Nasze decyzje w każdej chwili tworzą obraz tego, czym jesteśmy i czym się staniemy. Są to prawdziwie definiujące momenty. To właśnie te małe, ciągłe decyzje określają energię i kierunek naszego istnienia.
Rozumienie nie jest funkcją umysłu!
Intelekt może dostarczać jedynie hipotez. Myśl mózgowa jest w istocie spekulatywna, zależna od uwarunkowanych zdolności zmysłowych, ograniczona przez otaczającą nas kulturę i przez własną biologię.
Prawdziwa wiedza nie podlega powierzchownym pobudzeniom i niestabilnym poznaniom myśli mózgowej. To tej niepodważalnej wiedzy człowiek nauki szuka poprzez swoje obliczenia i eksperymenty. Szuka jej w gwiazdach lub w atomie, podczas gdy ona czeka na niego w jego własnym sercu, w głębi jego samego, aby w ciszy i bezruchu objawić mu tajemnicę wszelkiego życia.
Z dynamicznego procesu samopoznania może narodzić się wewnętrzny autorytet, który nie pochodzi z intelektu. Mało tego, pragnienia wygasają z braku codziennego pożywienia. Nowa moc, która jest siłą przekształcającą wszystko, działa poprzez osobowość, prawie bez jej wiedzy. Żywa woda, która płynie w sposób naturalny, przekształca wszystko na swojej drodze… Posłuszeństwo tej władzy, tej wewnętrznej mocy, której nikt nie może ukraść ani nawet uczłowieczyć… staje się koniecznością i w ten sposób przemieniona osobowość będzie propagować to, co Duch przekazuje Duszy w odpowiednim czasie.
Samopoznanie umożliwia człowiekowi kontakt z niedostępną sferą. Jest to siła, którą otrzymuje serce i która ma moc przywrócenia zaburzonej równowagi. Nie mamy innego wyboru, jak tylko zaufać jej, wiedząc, że poprzez nasze nieszczęścia wskazuje nam drogę i odżywia nas, niezależnie od stanu naszej świadomości.
Samoświadomość nie jest zamknięciem się w sobie, ale wiedzą o naszej integralności, o tym, czym potencjalnie jesteśmy, o naszych możliwościach, o tym, do czego dążymy… i pozwala nam sprawdzić, czy nasze działania na nie odpowiadają. Nie ma to nic wspólnego z narcystyczną introspekcją!
W każdym człowieku czeka na ujawnienie się jego własny autorytet. Tylko on może przeprowadzić go przez wszystkie trudności życia i dać mu prawdziwą władzę: słuchania, widzenia, bycia, pozostania zorientowanym na to, co istotne, na teraźniejszość, bycia świadomym wyborów, których należy dokonać… odnowienia tego, co wymaga odnowienia, gdy jest to konieczne. Jest to droga wielokrotnego wyrzekania się tego, co zamyka nas na ducha, i wyborów, które karmią duszę.
Podróż wewnętrzna nie jest wyprawą nieustannej introspekcji czy mistycznego lotu, ale sposobem przeżywania radości i bólów tego świata.
Twoja wizja stanie się jasna tylko wtedy, gdy będziesz mógł spojrzeć w swoje własne serce. Kto patrzy na zewnątrz, śni. Kto patrzy do wewnątrz, budzi się.
C. G. Jung
Nieznajomość siebie czyni człowieka niewolnikiem!
Wchodzimy w nową erę, a otaczający nas chaos zmusza nas do wejścia w nią w brutalny sposób. Organizacje są obecnie pogrążone w chaosie, z kolejnymi próbami podejmowanymi na próżno… nieubłaganie zmierzają ku losowi, na który zasługują zgodnie ze swoimi działaniami, nieświadome tego, co może spowodować ich upadek. Smutno jest patrzeć, jak zmagają się z nierozwiązywalnymi problemami powstałymi z powodu lekceważenia zbiorowej inteligencji…
Musimy zacząć funkcjonować inaczej, albo znikniemy. Pożądanie i nadużywanie władzy stały się powszechne i uniemożliwiają nam uświadomienie sobie kompromisów, które codziennie czynimy.