Możemy doświadczyć wielkiego pocieszenia, ponieważ wciąż jeszcze istnieje ognisko sił, do którego dojrzałe dusze mogą się wznieść, a nawet się w nim zanurzyć – jak mówi o tym Hermes w Corpus Hermeticum.
Gdzie szukać tego ogniska? Dokąd się udać, by je znaleźć?
Nie musimy nigdzie się udawać, wystarczy, że wyciszymy swoje wnętrze. Nie musimy mieć żadnych związanych z nim wyobrażeń, ani oczekiwań. O tym, czy je znajdziemy, decyduje bowiem jedynie dojrzałość duszy. Gdy dusza jest dojrzała, wszystko przebiega naturalnie; nasza osobowość zaczyna być jedynie pomocnikiem, pełniącym służebną rolę wobec duszy.
Graal przedstawiany był w przeszłości często jako misa lub kielich. Posługując się współczesną terminologią, możemy powiedzieć, że jest on centralnym ogniskiem sił, obecnym, czy raczej podążającym za nami wszędzie, dokądkolwiek się udajemy.
Obecny w ludzkiej duszy zarodek ducha jest bowiem przyciągany do ducha.
W owym ognisku sił dusza dojrzewa, budzi się i urzeczywistnia wyższą duchową świadomość. Hermes mówi o “myśli”, która jest energią duchową, duchowym pokarmem, nasycającym dusze spragnione innej energii, niż ta zwykła, dialektyczna. Ognisko to jest niewyczerpalne. Nikt nigdy nie zdoła wyeksploatować tego duchowego strumienia.
A ci, którzy się w nim zanurzą, stają się mieszkańcami niewidzialnego duchowego domu, wzniosłego zamku, i sprawiają, że ognisko to rośnie w siłę i rozprzestrzenia się.
Na tym polega praca dusz duchowych, które “zapładniają” nasze zwykłe osobowości.
Ten kielich przechyla się coraz niżej ku materii.
Oby nieprzeliczone rzesze istot mogły pić z tego pucharu.
***
A oto fragment księgi Corpus Hermeticum:
Tak więc, Tacie, Bóg użyczył wszystkim duszom rozumu, ale nie Ducha.
TAT: Dlaczego, o Ojcze, Bóg nie obdarzył Duchem wszystkich ludzi?
HERMES: Chciał On, mój Synu, aby połączenie z Duchem możliwe było do osiągnięcia przez wszystkie dusze, jednakże w postaci nagrody w wyścigu.
TAT: A gdzie On ją wyznaczył?
HERMES: Zesłał On wielki, wypełniony siłami Ducha puchar oraz posłańca mającego obwieścić ludzkim sercom: zanurzcie się w tym pucharze, o wy dusze, które jesteście do tego zdolne, wy, które wierzycie i ufacie, że wzniesiecie się ku Temu, który zesłał ten puchar; wy, które wiecie, w jakim celu zostałyście stworzone.
Wszyscy, którzy posłuchali tego zwiastowania i zostali oczyszczeni poprzez zanurzenie się w siłach Ducha, uzyskali udział w Gnozie, żywym poznaniu Boga i z chwilą otrzymania Ducha stali się prawdziwymi ludźmi. (…)
Lecz wszyscy ci, którzy otrzymali udział w boskich darach nie są już, jak o tym świadczą ich dzieła, śmiertelni, lecz są boskimi ludźmi, którzy wszystko, co jest na ziemi oraz w niebie, a być może ponad niebem potrafią ogarnąć duszą duchową.
Wszyscy, którzy wznoszą się w ten sposób, oglądając Dobro muszą z perspektywy tego oglądania uznać pobyt tuta na ziemi za coś mrocznego. Uznając wszystkie materialne i niematerialne rzeczy za niewarte zachodu, spieszą pełni zapału ku Jednemu i Jedynemu.
To, o Tacie, objawienie się duszy duchowej, wynurzenie się boskich rzeczy oraz oglądanie Boga, jest darem boskiego pucharu
Jan van Rickenborgh “Pragnoza Egipska i jej wołanie w wiecznym Teraz”, część druga, Wydawnictwo Rozekruis Pers, wydanie I, Wrocław 2001. .
Podobnie Chrystian Różokrzyż zostaje poddany pierwszego dnia sprawdzianowi wibracji, gdy śni mu się, że zostaje wyciągnięty za pomocą szóstej liny (jednej z siedmiu) z ciemnej wieży, pełnej tłoczących się, wołających o wyzwolenie ludzi. Chrystian stał na kamieniu, przy ścianie wieży, gdy nagle dostrzegł obok siebie rozkołysaną linę. Chwycił ją bez wahania i został wyciągnięty z wieży. Gdy tylko znalazł się na górze, spostrzegł, że zranił się w głowę. Wraz z resztą ocalonych natychmiast zaczął ratować pozostałych. Współczesny gnostyk, Jan van Rijckenborgh w ten sposób komentuje tę historię, będącą częścią dzieła “Alchemiczne gody Chrystiana Różokrzyża”:
“Możecie sobie zatem wyobrazić, że istnieje siedem różnych Szkół Duchowych, rozpowszechnionych w całym polu światowym (…)
Tych siedem lin nie zostaje spuszczonych jednocześnie. Siedem różnych magnetycznych linii sił działa stopniowo i jedna po drugiej, aby zapewnić trafny wybór i właściwy rozwój. Wynika to wyraźnie z informacji, że Chrystian Różokrzyż zdołał uchwycić dopiero szóstą linę, ponieważ stał na kamieniu przy ścianie wieży, co znaczy, że mógł zostać wyciągnięty w sile Chrystusa i przez Ducha Świętego, ze względu na niezłomność swego świadomego celu dążenia. (…)
Jeśli zostaniecie dotknięci w atomie serca przez nowe, magnetyczne światło Szkoły Duchowej i jeśli, jak Chrystian Różokrzyż, należycie do szóstej grupy krwi- jest to grupa, w której punkcie centralnym znajduje się miłość do ludzi i miłość bliźniego – to już sama taka rana na głowie powodować będzie uwolnienie od normalnych, dialektycznych magnetycznych linii sił
Jan van Rijckenborgh “Alchemiczne Gody Christiana Różokrzyża”, część I, Instytut Wydawniczy „Rozekruis Pers”, Wieluń 2005. .
Również w tej historii ukazane zostało fizyczne prawo głoszące, że podobne przyciąga podobne. Oznacza ono, że duchowy pierwiastek w człowieku jest przyciągany przez Ducha, immanentnie obecnego w całym kosmosie i emanującego z boskiego królestwa. To, co ukryte, zaczyna być dostrzegalne dla naszej wewnętrznej istoty duchowej, w miarę jak zaczyna ona dojrzewać i objawiać się z większą intensywnością.
***
Okazuje się więc, że do tego pocieszenia odnosi się wiele legend, m.in. te o Hermesie, Graalu i Chrystianie Różokrzyżu. Świadczą one o tym, co możemy dzisiaj wyjaśnić za pomocą prawa obowiązującego zarówno w świecie fizycznym, jak i w metafizycznym. Szczególnie ważne są dla tych, u których wewnętrzny, duchowy napór staje się tak intensywny, że otwiera nowe perspektywy, nowe horyzonty i wymiary, przezwyciężając wszelkie istniejące ograniczenia.
Ilustracja: nilsmaisel.tumblr.com