Postrzegana rzeczywistość – część 1

Wszystko dzieje się w moim mózgu. A ja, ja jestem tego świadomy.

Postrzegana rzeczywistość – część 1

Intensywnie czerwony liść dębu łapie promienie późnojesiennego słońca. Wiatr wydaje z siebie głębokie westchnienie. Liść odrywa się od gałęzi, przez chwilę unosi się na wietrze, po czym kołysząc się, opada. Chyba obejrzałem zbyt wiele filmów, bo z chwilą, gdy liść płasko ląduje na ziemi, słyszę ciche, basowe tąpnięcie. Jest to krótka scenka, w której do obrazu złożonego z koloru i ruchu dołącza skojarzony z nim dźwięk pochodzący z innego kontekstu. Rzeczywistość postrzeżona w mojej głowie i coś jeszcze! Rzeczywistość, dwoje obserwujących oczu oraz pamięć. I wszystko rozgrywa się w moim mózgu. A ja, ja jestem tego świadomy.

Mózg

Nasz mózg jest częścią większej całości układu nerwowego złożonego z centralnego układu nerwowego (mózgu i rdzenia przedłużonego) i obwodowego układu nerwowego tworzonego przez 31 par nerwów rdzeniowych i 12 par nerwów czaszkowych. Może on być postrzegany jako większa całość złożona z mózgu, układu nerwowego i zmysłów. Jeśli myślimy w kategoriach ewolucyjnych, mózg powstał i rozwinął się, ponieważ zapewniał  rozwijającej się istocie ludzkiej doskonałe szanse na przetrwanie.

Ja

Mózg ma swoje wnętrze i część zewnętrzną. Wnętrze jest zadziwiająco nieuchwytne: kim jestem – obserwatorem i myślicielem w tym mózgu? „Ja” wchodzi w interakcje z otoczeniem poprzez mózg i resztę ciała. Lecz „ja” zna tylko niewielką część wnętrza mózgu. Samo powstało jako właściwość emergentna; jako coś, co wyłania się na powierzchnię i wykracza poza swoje początki, które pierwotnie polegały na przetwarzaniu bodźców zmysłowych; na wyższym poziomie przekształciły się w myślenie o zdobytych informacjach – przetworzonych lub nie, a na jeszcze wyższym – w myślenie o sobie jako o tym, który myśli. To jest coś!

Te trzy poziomy przetwarzania informacji dały początek takim ideom jak: „Ja i moje ciało w rzeczywistości czasu i przestrzeni” oraz myślom w rodzaju: „Co ja zrobiłem?”, „Jestem takim głupcem!” lub: „Co mogę zrobić, żeby mój partner był szczęśliwy?” Nasze myślenie osadzone jest w czasie. Doświadczam siebie jako potencjalnie ewoluującej ciągłości. A to prowadzi do takich pytań jak: „Dlaczego istnieję ja i rzeczywistość, którą postrzegam?” Mój mózg działa więc w oparciu o to, co konkretne, i przechodzi do tego, co bardziej abstrakcyjne.

Widzenie

Na czym polega pierwotne postrzeganie, widzenie? Warto zauważyć, że widzenie nie polega na tym, że ustalona wiązka światła pada przez soczewkę na „film”, lecz wydaje się wynikać z rozwoju. Jako noworodki podejmujemy próby skonstruowania spójnej wizualnej opowieści z widzenia i ruchu; z tego, co widzimy i czujemy z wnętrza ciała, oraz z dotykania, jako odczuwania tego, co na zewnątrz, a czasem także ze słyszenia lub postrzegania za pomocą innych zmysłów.

Model świata

Z najwcześniejszych zarejestrowanych przez nas wrażeń, w naszym mózgu tworzy się model świata, obejmujący nas samych w tym świecie. Jest to model świata, który bezustannie ewoluuje w wyniku testowania tego modelu, tej mapy topograficznej, i porównywania z najnowszymi obserwacjami, najświeższymi danymi sensorycznymi napływającymi z zewnętrznego świata. Połączenia pomiędzy mózgiem a np. oczami funkcjonują bardzo intensywnie w obu kierunkach. Mózg wysyła informacje do wzgórza, a oczy postrzegają. Wzgórze określa różnicę pomiędzy informacją napływającą z mózgu a tą, która napływa za pośrednictwem wzroku; wysyła sygnał różnicowy do mózgu, do kory w celu przetworzenia go. Widzenie, kora wzrokowa, zajmuje około jednej trzeciej objętości mózgu i – jak każda czynność w mózgu – wymaga ogromnej ilości energii. Mózg istnieje po to, by z największym możliwym sukcesem utrzymywać przy życiu cały organizm, którego jest częścią. Sukces w tym wypadku oznacza m.in. najbardziej efektywne wykorzystanie energii pozyskiwanej z pożywienia. Nasz żołądek można więc uznać za rodzaj elektrowni…

Zatem mózg zarządza procesem widzenia i obserwacji w taki sposób, abyśmy zdobyli jak największą ilość informacji umożliwiających nam bezpieczne funkcjonowanie w środowisku, w którym żyjemy. Dlatego wyłapuje różnice, zamiast ciągłego nagrywania pełnego filmu. Kierując się tym samym dążeniem do wydajności, mózg automatyzuje również jak największą ilość algorytmów kontrolujących organizm, gromadząc je jako podprogramy, jako programy blokowe, których można używać wielokrotnie w różnych kombinacjach. Pomyśl o „zainstalowanej” w twoim mózgu „aplikacji” do jazdy na rowerze. Zużywające dużo energii świadome myślenie, nie jest już potrzebne. Zawodowi sportowcy, dzięki intensywnym treningom, mają zapisane programy umożliwiające im np. zauważenie zbliżającej się z prędkością 160  km/h piłki tenisowej i odbicie jej w taki sposób, aby poleciała tam, gdzie sobie tego życzą. Albo ściganie się w wyścigu Formuły 1 z 22 innymi kierowcami do kolejnego zakrętu przy prędkości 330 km/h.

Czas

Ciekawym aspektem percepcji jest synchronizacja zmysłów, operowanie czasem. Przetwarzanie informacji pozyskiwanych  za pośrednictwem uszu nie zajmuje tyle czasu, co przetwarzanie informacji zdobywanych za pośrednictwem oczu; dlatego wyścigi sprinterów zaczynają się od wystrzału z pistoletu startowego. Gdy pstrykamy palcami, nasz mózg synchronizuje percepcje ruchu, dotyku, wzroku i słuchu, pomimo że ich sygnały docierają do niego w różnym czasie. Synchronizacja dokonuje się tutaj dosłownie w mgnieniu oka!

Kolor

Jak to się dzieje, że postrzegamy świat w kolorze? Otaczający nas świat to całość złożona z pól elektromagnetycznych, ze źródeł promieniowania; albo widzimy bezpośrednio ze źródła, albo pośrednio poprzez odbijanie części napływającego światła. Zważywszy na długość fali, niezwykle precyzyjna część promieniowania docierającego do siatkówki naszych oczu może zostać przekształcona w sygnały elektrochemiczne, które trafiają do kory wzrokowej w mózgu. Ta informacja lub zmiana w tej informacji jest następnie wykorzystywana do nakładania percepcji różnych kolorów na nasze widzenie świata. Następnie na tę warstwę informacyjną modelu świata nakładana jest kolejna, zawierająca specyficznie zinterpretowaną percepcję ruchu i położenia, przetworzoną w dwóch wyspecjalizowanych obszarach kory wzrokowej.

Streszczenie

Istnieję w swojej głowie jako świadomy obserwator siebie samego w świecie. Jednakże mój ogląd świata jest w przeważającej mierze zdominowany przez zgromadzone w moim mózgu informacje, pochodzące z wcześniejszych obserwacji i doświadczeń życiowych. Tym gromadzeniem danych kierują procesy, które w sposób instynktowny informują mózg, czy to, co się pojawia, przyczynia się do przetrwania (sygnał nagrody), czy przeciwnie – zagraża przetrwaniu (brak sygnału nagrody). Kluczową rolę odgrywa tu dopamina – hormon szczęścia, który pełni funkcję sygnalizacyjną. Na tej podstawie ustalane są priorytety.

Dokonujemy wyborów kierując się emocjami. Oznacza to, że naszej percepcji towarzyszy odczuwane w ciele napięcie, będące odpowiedzią na napływające informacje, zwykle zanim pojawi się myślenie. Ten emocjonalny sposób przetwarzania informacji odbywa się w starszych, bardziej prymitywnych i szybszych partiach mózgu. Ich maksyma brzmi: przede wszystkim przeżyć!

Interesujący jest wpływ pierwiastków chemicznych/biochemicznych na przetwarzanie informacji w mózgu. Niewielka zmiana w chemii krwi, a tym samym i w chemii mózgu, ma ogromny wpływ zarówno na nasze emocje, jak i na postrzeganie. A więc także na obraz „mnie” i „świata”. Pomyślmy tu na przykład o poziomie cukru we krwi – jak jasne jest nasze myślenie po zjedzeniu dużego kawałka ciasta z bitą śmietaną lub po spożyciu alkoholu?

Świadomość

Jak dotąd omówiliśmy działanie niektórych partii mózgu, biorących udział w postrzeganiu, które jest w nieuchronny sposób subiektywne. Główny wniosek, który tu się nasuwa jest taki, że kluczowe znaczenie dla naszego oglądu świata ma „autobiografia”, która spaja ze sobą momenty percepcji. To z niej czerpiemy swoje poczucie tożsamości, świadomość „ja” w świecie.

Świadomość ta posługuje się również wyższymi funkcjami mózgu do myślenia o sobie w czasie i rzeczywistości. Dzięki rozwojowi kultury ludzie dotarli dziś do punktu, w którym wielu zastanawia się nad celami wykraczającymi poza czas i przestrzeń. Ludzka myśl osiągnęła wymiar duchowy, który posługuje się własnym językiem, różniącym się od naukowego. Język duchowy stwarza możliwość myślenia poza granicami. Wychodzi od fizyczności człowieka, a konkretnie od mózgu i funkcjonowania głowy. Lecz idzie dalej i wspina się coraz wyżej w swym myśleniu. Gdy tymczasem neuronaukowcy w swoim świecie zbudowanym z języka i myśli pilnie zgłębiają naturę i mechanizmy powstania ludzkiej świadomości, czyniąc to na gruncie ewolucyjnym i uparcie zaprzeczając istnieniu jakiegokolwiek nieznanego wpływu pochodzącego spoza biologicznych podstaw funkcjonowania głowy.

 

Udostępnij ten artykuł

Informacje o wpisie

Data: 10 lutego, 2021
Autor: Eric Op 't Eynde (Belgium)
Zdjęcie: Unsplash CCO

Ilustracja: