Czy nie jest to coś, co wszyscy chcielibyśmy poczuć? Łączność ze sobą nawzajem, z naturą, z ziemią, a ostatecznie z boskością?
PODCAST
Gdy się nad tym zastanowić, jest to pojęcie prawie nieograniczone. Poczucie więzi z partnerem, dziećmi, rodziną, przyjaciółmi, innymi ludźmi, zwierzętami, domem, ogrodem, miastem, krajem, narodem, językiem, książkami, rzeczami. Więź z miejscem urodzenia, historią, konstelacją i gwiazdami, z astrologią. A także więź z ciałem, organami, komórkami. Czy istnieje cokolwiek, z czym można się nie czuć połączonym? Wrogowie? Przestępcy, o których czytamy w prasie? Wojskowy establishment? Dogmatycy, których nie można odwieść od ich utrwalonych poglądów?
Czym zatem jest to połączenie? Jeśli wszystko jest wibracją, to można powiedzieć, że więź to zgodność wibracji. Wibrujesz na tej samej długości fali, tej samej częstotliwości i widać podobieństwa. Czujesz przynależność. Zdarza się to w małych i większych, ale też w dużych skupiskach, takich jak natura, ziemia i kosmos – z nimi też można poczuć więź. Coraz więcej ludzi odczuwa taką więź i uświadamia sobie, że wszystko jest jednością, że wszystko zależy od siebie nawzajem, nie może istnieć bez siebie nawzajem. Równowaga wodna na świecie była kiedyś harmonijną jednością, ale teraz została zburzona przez interwencję człowieka w ostatnich stuleciach. Najwyraźniej brak poczucia więzi z ziemią i naturą, jakie nadal mają ludy indiańskie. Można też powiedzieć, że brak tego rodzaju świadomości staje się coraz wyraźniejszy i coraz więcej ludzi to dostrzega.
Żeby na przykład zdać sobie sprawę z wzajemnych więzi drzew, można zapoznać się z pouczającą książką: Ukryte życie drzew Petera Wohllebena. Co czują, w jaki sposób się komunikują – to odkrycia z nieznanego świata. Rzeczywiście świat otwiera się przed nami. To dość niezwykłe, że do tej pory o tym nie wiedzieliśmy, nie mówiąc już o wzięciu tego pod uwagę.
W jaki sposób my, ludzie, możemy podnieść nasz poziom wibracji, aby świadomość wszystkich połączeń stała się sprawą oczywistą? Wiąże się to z wglądem, objaśnieniem, wzrostem wrażliwości i (wewnętrznej) wiedzy, która do tej pory nie była przedmiotem zainteresowania. To jak astrologia: odkrywanie więzi między nami, ludźmi, a światem zewnętrznym. I tak jak Wohlleben odkrył współpracę drzew w lesie, my ludzie stopniowo odkrywamy związek między naturą, ludźmi i zwierzętami, między organami w naszych ciałach, między wodą i wiatrem, między ludźmi i światem. Jeśli wiesz, że kolonia os zjada dla nas kilogram komarów dziennie, nie będziesz tak łatwo niszczyć tego gniazda bez zastanowienia. To tylko jeden przykład.
Uświadomienie sobie istnienia więzi prowadzi do zachwytu i zdumienia, zdumienie tym, jak wszystko do siebie pasuje. Dochodzisz do wniosku, że za wszystkim musi stać twórcza siła i zaczynasz rozumieć, dlaczego ludzie na przestrzeni wieków nazywali tę zasadę „Bogiem”. Być może utrata poczucia więzi ma związek z eliminowaniem idei Boga, a nawet jest tego wynikiem. Pięćset lat temu Bóg był jak tlen, pod każdym względem niezbędny. Dzisiaj Bóg stał się tylko jedną z możliwości. Człowiek sam decyduje o wszystkim, ale nie widzi już szerszej perspektywy. Dzielenie, oddzielanie, analizowanie jest przeciwieństwem krzewienia więzi. Wszystko jest podzielone na przedziały. Weźmy samą medycynę, masz specjalistę od tego i od tamtego. Tacy specjaliści często nie informują się między sobą, co robią z tym samym ciałem.
Jest jedno słowo, które oddaje ostateczny sens połączenia: świadomość wszechobecności.
Daleko nam jeszcze do tego. Początkiem jest uświadomienie sobie, że zrozumienie wszystkiego oznacza wybaczenie wszystkiego. To zadanie wydaje się pozornie niewykonalne. Zrozumieć wszystko? Czy to możliwe? Nie możemy tego zrobić, prawda?
Jednak świadomość wszechobecności jest ostatecznym celem ludzkiego rozwoju, jako podstawa powrotu do jedności. Jeśli wzrasta pragnienie osiągnięcia tego, a w każdym razie by się o to starać, to istnieje wybór: podążać w tym kierunku, postrzegać to jako ostateczny cel i w tym celu systematycznie podnosić wibracje, nasze wibracje, w taki sposób, że otrzymujemy więcej wglądu, stajemy się bardziej uważni na ten zachwyt, na podziw. Rozwijać świadomość jedności, którą jako ludzkość tworzymy z naturą i z ziemią, oraz świadomość tego, że jesteśmy jej częścią. W całej pokorze, w poddaniu się temu, co wyższe. Coraz więcej wybaczamy, ponieważ zaczynamy coraz więcej rozumieć.
Zaczyna się od ciszy, od słuchania, postrzegania, obserwowania. We wszystkim w życiu szukania więzi i połączenia z tym, co wyższe. A może kolejność jest odwrotna. Gdy szukamy połączenia z tym, co wyższe, stajemy się bardziej świadomi wzajemnych powiązań, faktu, że wszystko jest jednością, że podkreślanie odrębności tylko oddala nas od tej jedności. Poszukiwanie więzi jest radosnym zadaniem; droga do wyzwolenia z naszej ograniczonej świadomości jest drogą do jedności.