Rozmowa między tymi dwiema postaciami, Małym Księciem i wężem, ukazuje wzajemne zrozumienie i harmonię. Gdy Mały Książę pyta, gdzie są ludzie, ponieważ czuje się samotny na pustyni, wąż odpowiada: Samotnym jest się także wśród ludzi. Mały Książę nie ma tu nic do dodania, ponieważ właśnie tego doświadczył, spotykając mieszkańców odwiedzonych przez siebie asteroid. Wydaje się, że wąż wypowiada nie tylko ogólną prawdę, lecz że wydobywa ją również w jakiś sposób ze swojego osobliwego gościa. Gdy owija się wokół kostki Małego Księcia, zauważa w dość makabryczny sposób, że może swoim dotykiem (kłami) odesłać każdego z powrotem na miejsce, z którego przybył. Lecz mały, delikatny człowieczek jest tak czysty, że wąż okazuje mu litość i oferuje pomoc w powrocie na jego planetę. Mały Książę nie ma żadnych wątpliwości co do natury tej pomocy. W pełni się rozumieją, gdy tak siedzą cisi niczym pustynia, pustynia Małego Księcia migocząca powyżej.
„Kwiat o trzech płatkach” informuje głównego bohatera, że nigdy nie wiadomo, gdzie można odnaleźć ludzi: Wiatr nimi miota. Nie mają korzeni – to im bardzo przeszkadza.
Z ust małego wędrowca nie pada żadna odpowiedź, żegna się. Wydaje mu się dziwne posiadanie korzeni skierowanych w stronę nieba.
Trafia na ścieżkę prowadzącą do różanego ogrodu. Znajduje w nim pięć tysięcy kwiatów i wszystkie one wyglądają jak jego „jedyna w swoim rodzaju” róża, którą uważał za wyjątkową. Jest przygnębiony i wybucha płaczem.
Wtedy pojawia się Lis. Nie przez przypadek pojawia się akurat w miejscu pełnym róż. Lis i róże – zwłaszcza róża Małego Księcia – są ze sobą powiązani. Łączy ich ognista barwa, kobiece cechy i osobowość. Poza nimi i „kwiatem o trzech płatkach”, wszystkie inne postaci obecne w tej opowieści są płci męskiej. Życie i sposób rozumowania Lisa i Róży reprezentują potrzeby i trudności związane z przynależnością, a także pragnienie bycia oswojonym i osiągnięcia pełni. Mogą ulec pokusie manipulowania innymi lub urządzania scen, aby osiągnąć swoje cele. Sztuczki te przestają być potrzebne, gdy człowiek rozpoznaje magiczne moce ukryte w swoim wnętrzu, umie je kontrolować i używa ich do czystych i szlachetnych celów.
Gdy Mały Książę spotyka Lisa, na początku go nie dostrzega, słyszy tylko powitanie. Odwraca się, ale nadal go nie widzi; wtedy Lis mówi: Jestem tutaj. Pod jabłonią. Wszystko to sugeruje, że spotkanie z Lisem odwróci („nawróci”) życie Małego Księcia i jego sposób myślenia i doprowadzi go do pełni (jabłoń).
Lis ukazuje i uświadamia Małemu Księciu wartość jego Róży i sposób, w jaki może się z nią na powrót połączyć. Nic dziwnego, że Lis wie to wszystko – jest on symbolem róży, jej wewnętrznego królestwa. Przekłada zapach róż na słowa.
Zanim zdradzi mu swój sekret, Lis radzi Małemu Księciu, aby ten wrócił do pięciu tysięcy róż w ogrodzie. Liczbę pięć tysięcy można sprowadzić do cyfry 5, magicznego pentagramu, który jest symbolem boskiego porządku i odrodzenia. Proporcje i struktura róży mają również związek z tą liczbą.
Słowa, które Mały Książę kieruje do pięciu tysięcy róż wydają się być raniące. Nie otrząsnął się jeszcze z rozczarowania faktem, że za sprawą ogrodu wartość jego „jedynej w swoim rodzaju” Róży została (pozornie) zakwestionowana. Jednak jego przemówienie nie jest samolubne, poniżające ani wykluczające, lecz jest pochwałą jedynej Wiecznej Róży. Jedna zamiast wielu; to, co wewnętrzne w miejsce tego, co zewnętrzne – Róża Serca. Jeśli zdoła się z nią zjednoczyć, wszystkie róże staną się dla niego Jedną – będzie odpowiedzialny za nie wszystkie.
Dopiero wtedy Mały Książę otrzymuje od Lisa słynne słowa inicjacji:
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Twoja róża ma dla ciebie tak wielkie znaczenie, ponieważ poświęciłeś jej wiele czasu.
Jesteś odpowiedzialny za twoją różę.
Tutaj zaczyna się religio, a dokładniej etap „Wiary”.
WIARA
Po spotkaniu z Lisem, Mały Książę spotyka dwie osoby, których zawody i światopogląd przypominają tych, żyjących na asteroidach.
Pierwszym z nich jest Zwrotniczy. Od poznania Lisa, życie i perspektywa głównego bohatera uległy zmianie – biegną po nowych torach. Pociągi huczące jak grzmot, pędzące na lewo i prawo, są całkowitym przeciwieństwem pustki pustyni i jej powolnej ciszy. Cel, do którego zmierzają pociągi wydaje się być dla Zwrotniczego całkowicie bez znaczenia. Dla niego znaczenie i siła tkwią w jego zdolności do wysyłania pociągów w różne strony. Jego mechaniczna praca przypomina misję Latarnika – wydaje się on być jego ziemskim odpowiednikiem. Zwrotniczy wydaje się być również lustrzanym odbiciem Króla, ponieważ w odniesieniu do pasażerów wypowiada słowa, będące perłą mądrości:
Zawsze się wydaje, że w innymi miejscu będzie lepiej.
Te słowa musiały głęboko poruszyć Małego Księcia, jednak nie reaguje na nie. Powiedzenia i maksymy o wartości edukacyjnej mogą czasami pochodzić z różnych, najmniej przewidywalnych źródeł.
Drugą postacią jest Kupiec, sprzedający pastylki gaszące pragnienie. Jedna tabletka sprawia, że oszczędzamy godzinę czasu, którą w przeciwnym wypadku poświęcilibyśmy na picie. Sprzedawca tego pozornie użytecznego specyfiku przypomina Bankiera i Geografa z asteroid.
W ten sposób za pośrednictwem tych dwóch ziemskich postaci przywołane zostały trzy ostatnie pozornie pożyteczne osoby z asteroid. Trzecim człowiekiem, którego Mały Książę spotyka na Ziemi, jest pilot, który próbuje naprawić silnik swojego samolotu, na pustyni, z dala od innych osób. Jest kimś, kto zasługuje na czas i przyjaźń głównego bohatera. Świadczy o tym fakt, że gdy Mały Książę prosi go o narysowanie baranka, mężczyzna próbuje, lecz dopiero za czwartym razem udaje mu się spełnić jego życzenie, gdy używa niekonwencjonalnej techniki i rysuje pudełko, na którym jest napisane, że baranek znajduje się w środku. To była lekcja, którą mężczyzna miał do przerobienia: jako typowy dorosły chciał wymigać się od tego zadania, lecz dzięki Małemu Księciu musiał stawić czoło przepaści pomiędzy czystością ukrytego w nim dziecka i swoim dorosłym aspektem, dla którego liczy się tylko to, co praktyczne.
Przyjaźń pomiędzy pilotem a głównym bohaterem pogłębia się; uczą się coraz więcej o sobie nawzajem i od siebie nawzajem. Mają dwa odrębne światy, lecz ich korzenie są takie same. Ta wspólna podstawa coraz bardziej się ujawnia i – poza kilkoma incydentami lekkomyślności, niezgody i złości- prowadzi do wzajemnego zrozumienia i solidarności.
Najlepszym przykładem ukazującym, że pochodzą oni z dwóch różnych światów, jest sytuacja, w której pilotowi kończy się zapas wody. Obawia się on śmierci, podczas gdy dla Małego Księcia fizyczna potrzeba jedzenia i picia jest obca (ale snu już nie). Mały Książę rozumie powagę sytuacji (i lekcję, jaka z niej płynie), dlatego mówi, że też jest spragniony i sugeruje znalezienie studni. Pomysł wydaje się pilotowi absurdalny, lecz z braku lepszego planu, ruszają w drogę. Po kilku godzinach wędrówki, zapada noc. Bohaterowie siadają, by odpocząć pod rozgwieżdżonym niebem. Gdy pilot pyta, czy Mały Książę naprawdę jest spragniony, ten odpowiada:
Woda może także przynieść korzyść sercu.
Pilot nie rozumie jego słów, a oznaczają one, że istnieją dwa rodzaje pragnienia: ciała i duszy. Dwie postacie są spragnione na dwa różne sposoby; potrzebują studni, która będzie w stanie ugasić jedno i drugie pragnienie. Są zmęczeni. Zanim zapadną w sen, Mały Książę wypowiada dwa bardzo ważne zdania:
Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać.
Pustynię upiększa to, że gdzieś w sobie kryje studnię.
Dwa analogiczne stwierdzenia. To drugie porusza pilota, więc wyraża na głos, że się z nim zgadza. Gdy patrzy z czułością na twarz śpiącego Małego Księcia – będącego zwierciadłem jego duszy – dociera do niego, że najważniejsze jest niewidoczne…
Uświadamia sobie i pojmuje, że to, co jest inne, co istnieje na wyższym poziomie i nie pochodzi z tego świata – jest niewidoczne lecz przebija się przez to, co widoczne i czyni je piękniejszym.
Gdy tak wędruje, z Małym Księciem śpiącym w jego ramionach, znajduje studnię o świcie, gdy rodzi się światło. Tutaj dla pilota zaczyna się etap Wiary, a dla Małego Księcia etap Nadziei.