Poezja i duchowość

Poezja, podobnie jak wszystkie inne rodzaje sztuki, jest jednym z najwspanialszych przejawów ludzkiego ducha.

Poezja i duchowość

PODCAST

 

Przed pojawieniem się pisma, a być może zanim jeszcze pojawiło się słowo, na planie duchowym istniała już poezja.

Możliwe, że u jej podstaw leżą pierwotne dźwięki – krzyk, szept, modlitwa, płacz – są one bowiem wyrazem pradawnych, głębokich uczuć.

Również trzask pierwszych narzędzi – kamienia o kamień, plusk wody w rzece, morskie fale, szept wiatru, fazy księżyca, czy pory roku mają związek z podstawowym rytmem, który porusza poezją, i który zarazem jest rytmem wszechświata.

Pełen obrazów i symboli język poezji jest jedną z form, które konfrontują świat z niezwykłością i zdumieniem.

Język poezji posługuje się słowami znanymi każdemu, ale spojrzenie z nowej perspektywy nadaje tym słowom innego, świeżego znaczenia.

Poezja pochodzi zarówno z tego, co świadome, jak i z tego, co nieuświadomione. Rodzi się jakby  z poczucia wolności i daru do wyrażania jedynie tego, co istotne: znaczącego słowa w czasie, jak mawiał Antonio Machado.

Poezja zawsze skrywa tajemnicę, która jest przyczyną i końcem jej istnienia. Niekiedy rozwiązuje zagadkę –bardziej niż tworzy, odkrywa coś, co już tam było. Jej siła tkwi w wyrazistości  i przejrzystości, możliwości zajrzenia za zasłonę, by ukazać skromną, lecz pełną blasku prawdę.

Lotos w stawie

otwiera się, zamyka,

pozbawiony liści

Czasem poezja  wskazuje ścieżkę oderwania się od jaźni, która ją tworzy aż do rozpuszczenia tej jaźni przez zanurzenie się w jej nagiej rzeczywistości, „poza swoim gniazdem”. Szczególnie podoba mi się wiersz autorstwa szwedzkiego poety Tomasa Tranströmera:

Wspaniale jest czuć,

 jak wiersz wzrasta

W miarę jak ja maleję.

Dojrzewa,

zajmuje moje miejsce.

Porusza mnie,

wytrąca z gniazda.

Wiersz jest gotowy.

W poezji podobnie jak we wtajemniczeniu do Misteriów, umysł lub ego nigdy nie wie, co się wydarzy, dokąd zaprowadzi nas ścieżka. Rezultatem jest objawienie, którego w założeniu nie było. Czysta magia – tak, czysta magia, pojawiająca się jak tęcza, gdy nie ma słońca ani deszczu.

U podstaw poezji podobnie jak w przypadku ścieżki gnostycznej leży pragnienie, jak też zamiar.  Deszcz pada tylko na zewnątrz.

Nie śpiewam pieśni samemu sobie

Lecz temu, z kim podążam

Ścieżką

Tak kończy się Romance del conde Arnaldos, hiszpański poemat anonimowego autora z ok. 1500 roku.  Ten Inny, który idzie ze mną, jest niemym świadkiem moich słów i przyjacielem.

Poezja jest ścieżką przemiany i estetycznego uniesienia. Ścieżka duchowa nosi w sobie ziarno ostatecznej prawdy, poetyckiej par excellence, cudownej codzienności, jak mówili surrealiści, końca podziału między światem, człowiekiem i Bogiem.

Istnieje ciągły ruch, stały rozwój: nie jestem tym, kim byłem wczoraj; świat, na który patrzę, jest światem świadomości w procesie transformacji, od siły do siły, od światła do światła.

Jest gotowość do przyjęcia, bycia przyjętym, do poddania się. Otwarta i czujna postawa poprzedza objawienie – mówi Portugalczyk Fernando Pessoa:

Usiądź w słońcu. Poddaj się

I bądź panem samego siebie.

Mimo braku oczekiwań w obu doświadczeniach wyraźnie pojawiają się rezultaty wykraczające poza wszelkie oczekiwania: podobnie jak w muzyce, zachodzi fuzja w tonie i oktawie, między tym, kto mówi, a świadomością, która się ujawnia.

Poeta rzadko jest uczonym: jego wiedza, jeśli w ogóle ją posiada, jest czystą intuicją, czystym aktem, bez pośredników. Balansuje na ostrzu noża a jedyną jego bronią jest poddanie duchowi słowa:

Umrę w Paryżu w ulewie

w dniu, który już pamiętam.    (Cesar Vallejo)

Głęboki, przekreślający wszelkie zasady znaczenia przekaz, w którym jednak zawiera się prawda.

Poezja, będąca manifestacją człowieka zależy całkowicie od jego stanu świadomości. Każdy wiersz wibruje w skali i tonie na firmamencie świadomości.

Kiedy poezja wyraża wzniosłą gnostyczną świadomość, na przykład u Juana de la Cruz, Rumiego, Lao Tse, opisuje również etapy drogi, objawienie, a nawet daną chwilę na tej drodze:

Gdzie się ukryłeś, Kochany

pozostawiając mnie w bólu?

Jak ranny jeleń umyka

wyszedłem wołając Ciebie,

A Ciebie już nie było.

Podobnie jak ścieżka duchowa, sam proces tworzenia poezji jest uzdrawiający i wyzwalający. Nawet alchemiczny: pozornie bolesne doświadczenie przekształca się w objawione słowo. Kiedy poezja wypływa na powierzchnię, smok zostaje zrzucony w otchłań.

Poeci, podobnie jak inni ludzie są w swoim człowieczeństwie niestabilni, dążą do doskonałości w Duchu. Duchowy poeta – osoba, która podąża duchową ścieżką i wyraża to w swoich wierszach, rozsiewa iskry tej doskonałości, za którą tęskni, królestwa, które wydobywa z głębi swojej istoty.

Droga, do której zapraszają nas szkoły misteryjne, to rozwój duchowy, wezwanie do zniszczenia starego, akt będący wyrazem czystości. „Solve et coagula”.

Mówiąc słowami francuskiego poety hrabiego de Lautréamont (prawdziwe nazwisko Isidore Lucien Ducasse): poezja musi mieć w końcu praktyczną prawdą. W obu przypadkach działa alchemia wydobywania na światło dzienne, przywracania na światło dzienne tego, co zostało nam dane:

Na  początku było Słowo.

A Słowo było u Boga.

A Bogiem było Słowo.

Print Friendly, PDF & Email

Udostępnij ten artykuł

Informacje o wpisie

Data: 5 czerwca, 2024
Autor: Pedro Villalba (Spain)
Zdjęcie: Bessi - Pixabay CCO

Ilustracja: