PODCAST
Jaki jest nasz stosunek do wiedzy w czasach wielkich zmian, w których technologia cyfrowa zajmuje coraz ważniejsze miejsce? Jakie będą nowe sposoby myślenia o świecie? Kim jest ten „postczłowiek”, „metahuman” który nadchodzi? Jaki będzie stan jego świadomości?
W jaki sposób zbudować społeczeństwo jutra, oparte na swobodnym dostępie do wiedzy, wzajemnym dzieleniu się, wspólnocie i współewolucji? Czy inteligentne maszyny, którymi dysponujemy, mają do odegrania jakąś rolę w tym społeczeństwie? Czym jest ekosystem przyszłości, w którym ludzka świadomość ewoluuje wraz ze świadomością komputerów? I jakie jest miejsce naszej własnej świadomości w obliczu maszyn, które potrafią już liczyć, zapamiętywać i wyciągać wnioski szybciej i dokładniej niż człowiek?
Kim są ludzie pociągający za sznurki i czerpiący zyski z nowych technologii? Kim są ci mężczyźni i kobiety, którzy marzą o stworzeniu nowej, cyfrowej trans-ludzkości, założeniu fabryk Google na Marsie, czy wyeliminowaniu samotności i nudy, jak np. Reed Hastings, człowiek odpowiedzialny za platformę Netflix? Kim są ci ludzie, dla których ludzka myśl jest tylko kolejnym algorytmem? Czy stworzony przez nich transczłowiek będzie wiecznie młody i odporny na wszelkie choroby? Czy będzie w pełni kontrolował swoje myśli, emocje i nastroje? Czy nadchodzącej ludzkości grozi globalna manipulacja myślami? Jaką filozofią kierują się naukowcy zajmujący się globalizacją?
Wielu z nas już od dzieciństwa spędza przed ekranem kilka godzin dziennie. Czy czas spędzony w ten sposób można nazwać prawdziwym życiem? Czy ekrany są nieodłącznym elementem dzisiejszego życia? Jaka jest rola edukacji i nowych systemów edukacyjnych uwzględniających wymiar cyfrowy w społeczeństwie, w którym korzystanie z komputera, telefonu komórkowego i sieci cyfrowych stało się niezbędne w większości zawodów?
Rozwój sztucznej inteligencji, postęp w dziedzinie kontrolowania ludzkich emocji, myśli i świadomości oraz sprawienie, że wiedza stała się dostępna za jednym kliknięciem przycisku niesie z sobą wielkie zagrożenia.
Dobrze wiedzą o tym projektanci systemów komputerowych z Doliny Krzemowej, którzy chronią swoje własne dzieci przed wpływem mediów społecznościowych i nadmiernym korzystaniem z telefonów komórkowych. Dlaczego Bill Gates, Steve Jobs, Jeff Bezos i książę William zdecydowali się trzymać własne dzieci z dala od tych urządzeń?
Czyż nie doświadczamy obecnie rozwoju nowego rodzaju samotności, cyfrowej samotności wśród iluzorycznych relacji społecznych i fałszywych przyjaźni? Posiadanie znajomych w mediach społecznościowych stało się dla młodego pokolenia tak ważne, że niektórzy są skłonni za nie zapłacić. Bywa nawet, że wynajmują znajomych, aby gdzieś z nimi wyszli, co oferuje jedna z japońskich firm. Inżynierowie, tworzący te sztuczne relacje międzyludzkie w gigantycznych programach Facebooka, doskonale znają mechanizmy sterowania ludzką świadomością.
Oddzielne kategorie ułatwiające podejmowanie decyzji
W 2017 roku nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii przyznano Richardowi Thalerowi za pracę badawczą nad ludzkim zachowaniem. Ten amerykański profesor z Uniwersytetu w Chicago pokazał, w jaki sposób cechy ludzkie „wpływają na indywidualne decyzje i wyniki rynkowe”. W swojej pracy wyjaśnił, jak myślenie zorientowane na formę upraszcza podejmowanie decyzji poprzez tworzenie oddzielnych kategorii i koncentrowanie uwagi odbiorcy na każdej indywidualnej decyzji, zamiast na decyzji ogólnej. Są to te same zasady, które stosuje się w Internecie i mediach społecznościowych. W bardzo świadomy i naukowy sposób podejmowanie decyzji w Internecie jest planowane z wyprzedzeniem przez wyrafinowane algorytmy. Całościowy ogląd, wizje, w których świadomość dostrzega niewidzialną ideę kryjącą się za danymi formami, są systematycznie odrzucane przez algorytmy Internetu i sieci cyfrowych. Czyż zatem nie jest uzasadnione mówienie o manipulacji świadomością? I czyż nie ciśnie się tu pytanie, kim są naukowcy zajmujący się globalizacją Internetu i jakie są ich tajne projekty?
Kim jest tych kilkuset geniuszy z Doliny Krzemowej, którzy decydują o procesach myślowych miliardów ludzi? Kim jest tych kilka osobistości, które utrzymują olbrzymią część ludzkości w stanie zależności? Kim są ci, którzy odrzucają całościowy ogląd, aby kierować uwagę ludzi w stronę nieistotnych części? Niektórzy skruszeni geniusze z Google lub Facebooka, tacy jak Tristan Harris lub była gwiazda Facebooka, programista Justin Rosenstein, podnoszą głos i publicznie opowiadają się przeciw manipulacji mózgami w oparciu o ekonomię uwagi. Wyjaśniają, dlaczego dzisiejsza świadomość stopniowo traci zdolność koncentracji na idei. Udzielają wywiadów, w których doradzają ludziom odłączenie się od sieci cyfrowych i podają metody ucieczki przed rosnącym wpływem wirtualnych światów. Tłumaczą, że nie tyle chodzi tu o przekształcanie ludzi, ile o manipulowanie nimi na korzyść nielicznych uprzywilejowanych. Jeśli inżynierowie z Doliny Krzemowej zostaną pozostawieni samym sobie, transhumanizm i wyższa świadomość jutra nie będą dostępne dla wszystkich, lecz tylko dla nielicznych uprzywilejowanych.
Jak powiedział w XIX wieku Goethe, pomóc nie może jednostka, lecz ten, kto we właściwym czasie połączy swe siły z innymi. W przypadku Internetu i mediów społecznościowych jednak, to nie sam człowiek łączy się z innymi, ani też nie on decyduje o tym, kiedy nawiąże daną relację. Wyboru dokonuje sieć opracowanych wcześniej algorytmów, którymi sterują inżynierowie i naukowcy.
To właśnie te programy z wyprzedzeniem przygotowują połączenia miedzy ludźmi. A to prowadzi do globalnej iluzji, że człowieka otacza krąg znajomych, którzy „słyszą”, ,,lubią” i ,,rozumieją” to, co on mówi i robi. Szkopuł w tym, że krąg ten nie jest prawdziwy. Został sztucznie wykreowany w celu generowania zysków poprzez ograniczanie uwagi każdego z użytkowników i stymulowanie go do zakupów i konsumpcji. Nie mamy tu więc do czynienia z autentyczną wspólnotą, lecz z kręgiem iluzji i krzywych zwierciadeł. Znajdujący się w środku prawdziwy człowiek staje się coraz bardziej odizolowany.
Czy sytuacja, w której się znajdujemy, jest rzeczywiście tak dramatyczna? Cofnijmy się o kilka lat…
Etapy rozwoju komunikacji cyfrowej
Rozwój komunikacji cyfrowej przebiegał w trzech głównych fazach:
- W latach 50. – 70. XX wieku komunikacja przebiegała w trybie monologu, np. za pośrednictwem radia, telewizji lub wykładów. Jedna osoba mówiła, a pozostali słuchali. W tej fazie manipulowanie świadomością było trudniejsze, ponieważ w danym momencie mówiła tylko jedna osoba.
- W latach 1980 – 2000 komunikacja ewoluowała w kierunku dialogu, a mówca wymieniał się informacjami bezpośrednio ze słuchaczami. Był to początek ery Internetu i rozwoju blogosfery.
- Od 2001 roku jednak dialog przeszedł w tryb społecznościowy, polegający na udostępnianiu informacji i dzieleniu się nimi. Każdy wymienia się z każdym. Sieć społecznościowa, taka jak np. Twitter, przypomina duże pomieszczenie, w którym wszyscy rozmawiają jednocześnie i w dodatku tak głośno, jak to jest tylko możliwe. „Robienie szumu” stało się ważniejsze niż dzielenie się prawdziwymi informacjami. Dziś nie liczą się fakty, ale sieci. Im więcej podobnych informacji pojawi się w sieci, tym bardziej nabierają one pozorów prawdziwości. Im więcej udostępnień w sieci społecznościowej ma dany post, tym staje się ważniejszy.
Cyfrowa ludzkość jutra może wkroczyć w czwartą fazę, w której prawda nie będzie już miała żadnego znaczenia. Josephowi Goebbelsowi, ministrowi propagandy Trzeciej Rzeszy, przypisuje się powiedzenie: „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy, staje się prawdą”.Goebbels był tak skuteczny, że jego metody manipulowania świadomością zostały przejęte przez tych, którzy chcą zmusić innych do zaakceptowania tego, co nieakceptowalne, aby wspierać interesy nielicznych. Współcześni programiści algorytmów dużych sieci cyfrowych wiedzą, że wystarczy kontrolować wymianę informacji w Internecie i wywierać na nie wpływ, aby wykreować pseudo-prawdę.
Kiedy ich działanie rozszerza się na systemy edukacyjne, które przekazują wartości i ideologie, może doprowadzić do przetransformowania całej ludzkości. To właśnie dzieje się we Francji od czasu uchwalenia ustawy o edukacji cyfrowej z 8 lipca 2013 roku. Jej celem było wprowadzenie szkół w erę Internetu poprzez integrację cyfrowych przestrzeni roboczych począwszy od szkoły podstawowej.
Rodzice i nauczyciele są obecnie konfrontowani z decyzjami politycznymi, które promują wprowadzenie technologii komputerowych do żłobków, przedszkoli i szkół podstawowych. Czy naprawdę wiemy, jak te technologie wpływają na orientację dziecka w przestrzeni, czasie i świecie analogowym; jak wpływają na rozwój empatii i kluczowych umiejętności społecznych? Nie, nie wiemy, ponieważ badania, którymi dysponujemy, zostały zlecone przez osoby, które sprzedają te technologie.
Komunikacja duszy
Prawdopodobnie dlatego kilka alternatywnych systemów edukacji, na przykład szkoły Montessori lub waldorfskie, ostrzegają przed bezkrytycznym korzystaniem z technologii cyfrowych w szkołach. W edukacji Montessori dzieci uczą się liczyć używając prawdziwych przedmiotów, takich jak kolorowe patyczki. Austriacki lekarz, Rudolf Steiner, mówił, że wielkim zagrożeniem przyszłości będzie automatyzacja myślenia. Według niego człowiek Zachodu podjął wielkie ryzyko, że jego myślenie będzie całkowicie martwe, mechaniczne i zautomatyzowane. Konsekwencje takiego rozwoju sytuacji opisał już w 1905 roku, gdy oznajmił, że w przyszłości manipulacja masami będzie odbywać się poprzez manipulację społecznościami. Prawdziwe myślenie bowiem nie jest indywidualne, żywa myśl występuje zawsze w społeczności, we wspólnocie złożonej z jednostek. Myśli, uczucia i działania zawsze manifestują się w grupie. Według Steinera dusza danej jednostki może rozwinąć wrodzone cechy empatii i równowagi tylko poprzez interakcję z kręgiem dusz obejmującą wymiar duchowy, emocjonalny i fizyczny.
Jak więc możemy ponownie połączyć się ze światem duszy? Poprzez relację, jaką każdy z nas ma z kręgiem wszystkich znajdujących się wokół niego osób, które odzwierciedlają światło jego duszy. Wówczas w sercu stopniowo rodzi się wewnętrzna pewność i dochodzi do prawdziwej transformacji wewnętrznej.